
Związki na odległość nie są niczym nowym — wieki przed powstaniem internetu ludzie pozostawali w relacjach romantycznych, które podtrzymywali drogą listowną. Niemniej sytuacja, w której w relację wchodzą ze sobą osoby, które nigdy nie widziały się na żywo, jest zjawiskiem stosunkowo świeżym, umożliwionym przez nowe technologie. Postawieni w takiej sytuacji możemy zadawać sobie pytanie: czy jest sens w podtrzymywaniu relacji z osobą, której nie możemy dotknąć?
Jak wygląda związek przez internet?
W dzisiejszych czasach internet często jest miejscem, w którym rozpoczyna się wiele relacji. Świadczą o tym badania twierdzące, że nawet jedna trzecia Polaków korzysta z aplikacji randkowych. Zazwyczaj znajomości rozpoczęte za pomocą internetu kończą się spotkaniem i kontynuowaniem ich na żywo, jednak nie zawsze tak się dzieje, szczególnie w przypadku osób, które dzieli znaczna odległość, na przykład pochodzących z różnych krajów. Chociaż i w tych przypadkach osoby zaangażowane w związek zwykle dążą do spotkania „w prawdziwym życiu”, często różne czynniki uniemożliwiają realizację tego pragnienia. Relacja online może trwać nawet miesiącami, a nawet latami i rozmowy za pośrednictwem komunikatorów nie raz doprowadzają do tego, że między ludźmi rodzi się uczucie. Po pewnym czasie osoby znajdujące się w takiej sytuacji mogą dojść do wniosku, że uważają swoją relację za związek romantyczny, chociaż nigdy nie widziały się na żywo. Jakie zalety i zagrożenia są związane z taką sytuacją?
Zalety związku przez internet
Właśnie możliwość kontaktu z osobami z całego świata może być jedną z większych zalet relacji online. Brak fizycznych ograniczeń i konieczności wybierania spośród osób z naszego miasta czy najbliższego otoczenia może być szczególnie korzystny na przykład dla osób pochodzących z małych miejscowości. Również duża otwartość emocjonalna (do której jeszcze wrócimy) prowadzi często do poczucia bliskości i silnej więzi, pomimo fizycznego oddalenia.
Relacje online mogą być formą radzenia sobie z lękami społecznymi, mogą też być satysfakcjonującą alternatywą dla osób aseksualnych, dla których bliskość fizyczna może być mniej istotna. Niektóre z osób w spektrum autyzmu potrzebują mniejszej intensywności relacji społecznych lub mniejszej częstotliwości spotkań, jednak wbrew stereotypom mają potrzeby społeczne, seksualne i romantyczne — nawiązywanie relacji online może być dla nich łatwiejsze, również przez wzgląd na możliwość bardziej świadomej autoprezentacji, albo lepszego rozumienia kontekstu tekstu pisanego na komunikatorach w porównaniu do dziejących się w czasie rzeczywistym rozmów twarzą w twarz.

Zagrożenia i problemy w związku przez internet
Już w latach 90. badacz komunikacji Joseph B. Walther zasugerował, że w relacjach online ujawnianie dyskretnych, osobistych treści ma miejsce wcześniej niż w relacjach twarzą w twarz, co sprawia, że relacje te szybko stają się bardziej intensywne oraz wydają się bardziej bliskie i znaczące. Nazwał ten model relacji modelem hiperosobistym.
Niestety takie relacje mogą także zakończyć się szybciej, ponieważ utrzymanie tego samego poziomu intensywności przez długi czas jest trudne. Walther sugeruje również, że relacje wirtualne mogą wydawać się bardziej intymne, ponieważ łatwiej jest manipulować swoim wizerunkiem online niż twarzą w twarz. Uczestnicy rozmów online mają więcej czasu na „edycję” swoich odpowiedzi, aby przedstawić siebie w bardziej pozytywnym świetle; Walther nazywa to „selektywną autoprezentacją”. Projektowanie pozytywnego wizerunku sprawi, że partner online będzie chciał ujawnić więcej osobistych informacji, zwiększając intensywność relacji. Wnioski Walthera można również odnieść do współczesnych form komunikacji w sieci, takich jak rozmowy video, nagrania głosowe, filmiki i zdjęcia. W każdym z tych przypadków możliwe jest używanie różnych zabiegów, takich jak filtry, sztuczna inteligencja, odpowiednie oświetlenie, makijaż i umiejętności aktorskie, aby zaprezentować odpowiednio spreparowany wizerunek.
Frustracja przeżywana w związku, umiejętność lepszej komunikacji, negocjacji czy budowania kompromisów są elementami relacji prowadzącymi do rozwoju kompetencji społecznych i wzrostu jako jednostka. W relacji online, w której konflikt można niekiedy łatwo sprowadzić do pojednawczego GIFa, a brak kompatybilności wychodzący na jaw w sytuacjach dnia codziennego nie jest w ogóle problemem, może być trudno o te istotne dla rozwoju nas i naszej relacji czynniki.
Należy również wspomnieć o zagrożeniach wynikających z samej specyfiki relacji. Należy zawsze dogłębnie analizować profile osób, które próbują nawiązać z nami relację online pod kątem możliwego oszustwa, czyli tak zwanego „catfishingu„. Innym rodzajem zagrożeń są te, które pojawiają się w przypadku sextingu czy innych form cyberseksu. Napisaliśmy o nich obszernie w naszym artykule o seksie przez internet.
Bliskość w związku online
Wspomniane przez nas zarządzanie wizerunkiem w połączeniu z większą otwartością może prowadzić do relacji opartej na projekcji, czyli takiej, w której uważamy naszego partnera lub partnerkę za inną osobę, niż jest w rzeczywistości. Jeśli szybko ujawniamy im swoje marzenia i preferencje, są oni w stanie dopasować swój wizerunek do naszych potrzeb — dlatego związek online może być niestety preferowaną formą kontaktu przez osoby z zaburzeniami narcystycznymi i zaburzeniami więzi, modulującymi samych siebie w celu otrzymania od nas miłości i uwielbienia. Tak jak wspominaliśmy w naszym artykule o osobach narcystycznych, należy zwracać szczególną uwagę na, tak zwany love bombing, czyli sytuację, w której osoba „zalewa” nas miłością i wielkimi wyznaniami, które mogłyby wydawać się nieadekwatne do czasu poświęconego na tę znajomość.
Z kolei obfite ujawnianie osobistych problemów i słabych stron może niejako stać się „orężem” do skrzywdzenia nas przez osobę partnerską. Pamiętajmy więc, że hiperosobisty model relacji jest obosiecznym ostrzem — może prowadzić do wysokiego poziomu ekscytacji, ale też rozczarowania. Do negatywnych emocji mogą prowadzić również rozczarowania będące efektem spotkania wyidealizowanej osoby (tak zwane „zderzenie z rzeczywistością) albo wynikające z zakończenia związku, zanim takie spotkanie będzie mieć miejsce.
Jeśli jednak postanowimy kontynuować związek online, istotne jest zapewnienie sobie odpowiednich granic osobistych i odpoczynku od drugiej osoby. Może to wydawać się absurdalne w sytuacji, w której znajduje się ona w oddaleniu o setki kilometrów od nas, ale paradoksalnie ciągła dostępność tej osoby w naszym telefonie może być bardziej męcząca, niż widzenie się z nią nawet kilka razy w tygodniu na żywo. Spróbujmy ustalić dni, w których robimy sobie przerwę od kontaktu, jak i dni, w których ten kontakt będzie bardziej jakościowy, na przykład poprzez randkę video.
Związek przez internet a związek na odległość
Związek przez internet może, ale nie musi być związkiem na odległość. O związku na odległość mówimy, gdy osoby spotkały się przynajmniej raz na żywo. W takiej sytuacji podtrzymywanie kontaktu online może być świetnym sposobem na utrzymanie bliskości, a spotkania na żywo formą „weryfikacji” naszych oczekiwań i wyobrażeń dotyczących drugiej osoby.
Związek przez internet z obcokrajowcem
Podobnie jak w przypadku relacji na odległość, w przypadku relacji z osobą z innego kraju najważniejszym pytaniem, jakie powinniśmy sobie zadać, jest to, czy w przyszłości bylibyśmy gotowi zmienić miejsce zamieszkania, albo czy jest na to gotowa nasza osoba partnerska? Jeśli nie, to jak często możliwe byłoby spotykanie się z ukochanym/ukochaną? Ile jesteśmy gotowi czekać na zaspokojenie potrzeby fizycznej bliskości i budowania bardziej intymnej relacji? Jeśli odpowiedzi na te pytania nie pokrywają się z naszymi oczekiwaniami, może warto zastanowić się nad tym, czy kontynuowanie takiej relacji będzie dla nas korzystne.
W przypadku związku z obcokrajowcem możemy mieć do czynienia z jeszcze większym poziomem projekcji, niż w przypadku innej relacji online. Każdy z nas w jakiś sposób percypuje inne narody, często sprowadzając mieszkańców danego kraju do roli stereotypu — możemy na przykład zakładać, że Włoch na pewno będzie namiętnym kochankiem i zdolnym kucharzem, a Francuz będzie delikatnym romantykiem. Druga osoba, świadoma owych stereotypów, może używać ich do uwiedzenia nas, szczególnie, jeśli nie jesteśmy w stanie z powodu specyfiki relacji zweryfikować, czy w tym konkretnym przypadku są one zgodne z prawdą.
Należy również wziąć pod uwagę kwestię różnic kulturowych — to, co w jednej kulturze będzie uważane za formę wyrażania miłości, może być w innej uważane za zwykłą złośliwość lub nawet obelgę. Każda kultura posiada również w jakimś stopniu różne przekazy dotyczące ról płciowych i tego, czym jest „męskość” i „kobiecość”. Będąc w relacji z osobą z innego kraju, starajmy się nie interpretować nieporozumień jako efektu złej woli drugiej strony, tylko dopytujmy o jej rozumienie danej sytuacji. Jak w każdej relacji również w relacji z obcokrajowcem kluczowe będzie zbalansowanie otwartości i akceptacji z dużym poziomem asertywności i rozumienia własnych potrzeb.
Jak sprawić, żeby związek na odległość był udany?
- Zdobądź wystarczająco dowodów na to, że osoba po drugiej stronie jest „prawdziwa”, czyli nie jest oszustem/oszustką i jest tym, za kogo się podaje – chociażby poprzez szybkie odbycie rozmowy video.
- Nie podawaj zbyt szybko bardzo prywatnych informacji, a z pewnością nie podawaj danych wrażliwych, takich jak numery kart, numer PESEL czy adres.
- Uważaj na love bombing, czyli zbyt szybkie „zalewanie miłością” przez osobę po drugiej stronie ekranu.
- W bardziej rozwiniętej relacji dbaj o przestrzeń dla siebie poprzez bycie „offline”, ale też o jakościowy czas w trakcie rozmów video.
- Bądź świadomy/a tego, że związek online może być wyjątkowo intensywny, zarówno pod względem pozytywnych emocji, jak i rozczarowań.
- Uważaj na projekcje i fantazje, które mogą uczynić z Twojej osoby partnerskiej kogoś, kto nie istnieje.
- Zadaj sobie trudne pytania na temat faktycznych możliwości życia z tą osobą (czyli rozważ możliwość przeprowadzki, spotkania).
- W przypadku bardziej rozwiniętej relacji i zapewnieniu sobie odpowiedniego bezpieczeństwa sugerujemy jak najszybsze spotkanie na żywo, aby „zmierzyć się z rzeczywistością” i zweryfikować swoje fantazje.
***
W dobie plagi samotności coraz większy odsetek związków online przestaje być czymś zaskakującym. Tego typu relacja może być sposobem na polepszenie swoich umiejętności społecznych dla osób, u których jest to szczególnie trudne i na poczucie bliskości, kiedy z rozmaitych przyczyn nie jest możliwy związek „na żywo”. Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule — czy związek online ma sens? – stwierdzimy: to zależy od naszych potrzeb i indywidualnej sytuacji. Decydując się jednak na taki krok, pamiętajmy o zarysowanych przez nas zagrożeniach oraz starajmy się dążyć do spotkania w prawdziwym życiu — fizyczna obecność drugiego człowieka nie tylko zweryfikuje wiele z naszych wyobrażeń, ale też jest po prostu czymś, czego technologia nie jest w stanie zastąpić.